TOP

Rankingi szkół: podejście systemowe

Każda baza szkół językowych, na jaką natkniemy się w internecie, to w praktyce już zestawiony ranking ich jakości i popularności. Dlaczego? Możliwość komentowania, indywidualnej oceny czy też opisu swojego doświadczenia z daną placówką, sam w sobie stwarza listę przebojów szkół językowych. Czy jednak pierwsze miejsce zawsze oznaczać będzie zwycięzcę? Warto podejść do sprawy „systemowo”.

System komentarzy

Komentarze do gotowych już zestawień same w sobie tworzą… zestawienia. W tym jednak przypadku warto zachować czujność, by nie podpaść pod oszustwo. Przede wszystkim uważajmy na podejrzane opisy i komentarze, czyli te, które wystawione są jednego dnia, w krótkich odstępach czasu, pisane są zbliżonym językiem i w każdym calu oceniają daną szkołę identycznie. Po drugie – brak rzeczowych argumentów ze strony internautów, które możemy sami obalić, powinien od razu nas zastanowić. Do tego słaba (lub jej brak) moderacja forum lub treści komentarzy, także stanowi oznakę typowej „wolnej amerykanki”. A nie o to nam przecież chodzi, by wpakować się w reklamę szkoły, czyli w praktyce – jej atrapę. Wart pamiętać, że dobre szkoły języków obcych to te, które uczą, a nie, które tylko są widoczne.

System oceniania i punktowania

Dla jednych rzecz absolutnie podstawowa, dla innych – wypadkowa wielu ocen, która wypacza ostateczną notę. Trzeba pamiętać, że ocenie podlega wszystko, co szkoła ma i czym jest: od walorów lokalowych, poprzez doświadczenie rynkowe, aż po kadrę i zaplecze edukacyjne. Twórcy rankingów przyznają z reguły punkty jednostkowe za konkretne elementy, ale i tu uwaga: dodatkowe punkty za naliczane w szkole rabaty (np. przy nauce w tej samej szkole drugiego języka obcego) nie mają kompletnie nic wspólnego z poziomem nauczania, a i na taki system oceniania trafimy. Co innego już wykształcenie kadry, jej status (lektorzy czy native speakers), czy np. możliwość zdania certyfikowanego egzaminu. Taka wiedza z pewnością wpłynie na naszą decyzję. Elastyczność w układaniu planu kursu, doświadczenie wynikające np. z tradycji szkoły ze stażem (choć zdarzają się rankingi szkół językowych, z których wyklucza się te z krótkim stażem na rynku!) lub zaangażowania społecznego – kryteria są przeróżne. Byle nie zatrzymać się tylko przy najniższej cenie. Bo takie kryterium to zdecydowanie za mało.

System pomocy

Pomocą przy wyborze szkoły może służyć tak naprawdę każdy, byle nie był anonimowym „oceniaczem”; ci z reguły mają raczej słabe atuty w rękawie. System pomocy tworzą w sumie wszyscy, którzy na temat danej placówki się wypowiedzą, choć najlepiej, by byli jej absolwentami lub chociaż takich absolwentów znali. Wiadomo, że najlepiej poinformują nas też osoby nam bliskie, których kryteria będą bliskie naszym, a nie skupią się na przyznawaniu indywidualnych punktów za pojedyncze składowe, takie jak monitoring karier absolwentów czy odsetek native speakerów. Anonimowe ankiety to także nienajlepszy sposób na traktowanie ich rezultatów jako kół pomocy.

Tego, czy „system” zadziała, nie możemy w 100% przewidzieć. Ale biorąc pod uwagę szereg złożonych czynników i samodzielnie lepiąc sobie z nich obraz poszukiwanej przez nas szkoły językowej, będziemy w stanie stworzyć swój subiektywny ranking szkół, i nim się ostatecznie kierować. Wyszukiwarki SJO (np. Langzie), fora internetowe (np. na oficjalnych stronach szkół), albo profesjonalne rankingi – to tylko krok nr 1. Bo co, jeśli okaże się, że najlepsza szkoła językowa wcale nie znajduje się w naszym mieście, lecz 100 kilometrów dalej, w Bydgoszczy lub innym większym mieście? Albo że mamy ją „pod nosem”, i niepotrzebnie daleko szukamy? Znów trzeba będzie oszukać system…

Categories Ciekawe